Sprawdź czy nie ma tam twoich.
Portal niebezpiecznik. pl opublikował artykuł o tym, że po raz kolejny wyciekły do internetu dane pacjentów korzystających z usług diagnostycznych laboratoriów ALAB.
Co gorsza, zostały opublikowane w sposób umożliwiający namierzenie konkretnych ludzi po PESEL - u oraz sprawdzenie pojedynczej osoby.
Wciąż wiele osób powtarza, że wyciek z ALAB obejmował dane z trzech przychodni - czytamy na portalu - To nieprawda. Dane z trzech przychodni zobaczyliśmy w pierwszych próbkach, które opublikowano w listopadzie. Pliki opublikowane później również zawierały wyniki analiz laboratoryjnych, także pacjentów z innych przychodni m.in. z Poznania, Pułtuska, Krakowa, Grudziądza, Szczecinka i innych miast. W tej kolejnej fazie wycieku trafiły się też dane starsze np. z czerwca 2016 r., albo nawet z listopada 2015. I właśnie teraz tym informacjom nadano bardziej uporządkowaną formę.
Na krótko przed nowym rokiem pisaliśmy o tym, że wycieki nie są jednorazowymi incydentami. Dane raz wykradzione będą podlegać obrotowi na czarnym rynku. Grupa przestępcza, która zaatakowała ALAB, będzie mogła te dane odsprzedać (w częściach lub w całości) starając się zyskać cokolwiek w obliczu braku wpłaconego okupu. Analiza danych, które mogły wyciec, nie jest procesem łatwym ani szybkim.
(...) najbezpieczniej jest założyć, że jeśli robiłeś badania w ALAB (zwłaszcza w latach 2015-2023) to Twoje dane mogły trafić na czarny rynek. Nie kieruj się tylko tym, co serwisy specjalistyczne pisały o próbkach wycieków. Przestępcy twierdzą, że zdobyli ponad 230 GB danych. Bezpieczniej będzie założyć, że te dane, które miał ALAB, mogą być w przyszłości wykorzystane do wycieków lub kradzieży tożsamości. Wzmożona czujność na socjotechnikę i zabiegi ograniczające dalsze wykorzystanie danych są wysoce wskazane.
Trzeba przyznać, że to bardzo niepokojące informacje, które mogą dotyczyć każdego z nas. Jak sprawdzić, czy nasze dane nie trafiły w niepowołane ręce? Można to zrobić bezpłatnie, na stronie bezpiecznedane.gov.pl
Możemy się tam zalogować na kilka sposobów - przez profil zaufany, bankowość elektroniczną, aplikację mObywatel, e - Dowód. Możemy też online zadać pytanie związane z wyciekami danych. Najważniejsze jest to, byśmy byli bardzo czujni, nie klikali bezmyślnie w podsyłane na telefon czy maila linki i w żadnym wypadku nie udostępniali swoich danych logowania żadnej dzwoniącej osobie!
red.