Jak to dobrze mieć poczucie władzy i móc tak bez wstydu i żenady nagradzać samych siebie, podwajać sobie diety. Fajnie tak żyć na koszt podatników, którzy w większości żyją na krawędzi ubóstwa. Niestety, taka rzeczywistość. Przeciętna płaca u nas kształtuje się na poziomie 1380 zł. Emeryt ma 1000 zł lub mniej po tylu latach ciężkiej pracy. Większość z nas codziennie po osiem godzin albo i więcej musi pracować, by to zarobić i jeszcze każą nam się cieszyć, że w ogóle mamy pracę.
Radni chyba tak codziennie nie harują, a oprócz swojej społecznej pracy maj jeszcze inne intratne posadki, najczęściej w urzędach i jednostkach samorządowych. Nikt przecież na radnego nie wybiera zwykłego, nikomu nie znanego "robola". Wybiera się przeważnie elitę, której jak widać ciągle za mało kasiory. Jak bowiem tacy żyjący ponad przeciętność mają zrozumieć zwykłych ludzi, którym często brakuje i nie mają co do garnka włożyć. To wstyd i hańba! Wstyd dla nas głupich i naiwnych, co ciągle dajemy się nabierać na przedwyborcze hasła i zapewnienia. Okazuje się, że ci nowo wybrani są tacy sami jak ich poprzednicy. Obstawiają się swoimi, stanowiska dla swoich, miejsca pracy sami swoi. A gdzie my, zwykli ludzie? A gdzie dla nas szansa na lepsze życie, na jakąkolwiek pracę w naszym mieście? Nawet na sprzątaczkę trzeba mieć znajomości. My musimy za przysłowiową miską ryżu dojeżdżać do Warszawy lub jechać pracować zagranicę. Tu nie mamy czego szukać. Wszystko zajęte i poobstawiane.
Dziękujemy naszym nowym władzom za spełnienie swoich obietnic. Dobrze, że znów będą nowe wybory. A ludzie zapamiętają!
