PLOCIUSZEK

No to witamy Was, plociuszkowicze, w ten jesienny czas. Grzybów mało, więc na początek będzie o rybach. O rybach w PIEKARNI PANA BIAŁCZAKA. Opowiada nasz mąż: - Stoimy, gadamy o grzybach, a w pewnej chwili przechodzimy do ryb. Ryby... Mówię, że słyszałem o facecie, który lubi się fotografować z wielki okazami niby przez siebie złowionymi. A podobno to guzik prawda, on kupuje te ryby, podpatrzył go inny wędkarz. I wtedy do rozmowy włącza się mężczyzna z początku kolejki. Mówi, jak to zamówił świeżą rybę na Mazurach. Poszedł po nią nazajutrz. Była już przygotowana. Kobieta zajmująca się sprzedażą, wzięła ją do ręki i rzuciła w jego stronę; wpadła prosto w ręce zamawiającego: - Teraz może pan powiedzieć, że ją pan złapał!!! – śmiała się.

***

Dolny krużganek zamkowy z niedawno otwartą wystawą! Tym razem gości Zygmunta Zaradkiewicza, wybitnego grafika (absolwent WYDZIAŁU GRAFIKI ASP w Warszawie), rysownika, ilustratora książek dla dzieci i dorosłych. Artysta to utytułowany wieloma międzynarodowymi nagrodami. I świetna to wystawa – powodująca i śmiech, i poważne refleksje. Kto na nią przybył, był usatysfakcjonowany, a na pamiątkę otrzymał album autorstwa grafika "W podróży sentymentalnej do rodzinnego Pułtuska". Szkoda, że nie mogliśmy być w krużganku podczas otwarcia wystawy – siła wyższa, a dokładnie to brak siły w... lewej nodze.

***

Od 3 do 7 października, my teatromani, przyjaciele pułtuskiego PTA-K-a, wpadniemy w teatralny amok. Czekamy na owego PTA-K-a cały roczek. Tym razem obejrzymy pięć spektakli, wśród nich dwa przygotowane przez rodzime zespoły – uwielbiany TEATR POD DĘBEM i oczekiwany na nowo zespół TAJAGA. Powtórki? Będą. Od 10 do 14 października. Spytaliśmy, my TYGODNIK, dyrektor MCKiS Izabelę Sosnowicz-Ptak o jej samopoczucie tuż tuż przed teatralnymi posiadami, przed VIII edycją. Jest optymizm i pełna gotowość. Można powiedzieć, że wszystko gra i tańczy, gdyby o wodewile chodziło w tegorocznym przeglądzie. Przypomnijmy, że Pułtuskie Teatry Amatorskie – Konkurs PTA-K to autorski projekt dyrektor Ptak.

***

Jeszcze taka obserwacja. Z popławskiego szpitala, w którym jesteśmy cztery dni w tygodniu. Zauważyliśmy nowy trend – otóż coraz więcej tatusiów przychodzi z maleńkimi dziećmi do lekarzy, na okresowe przeglądy. Prowadzą te LIMUZYNY ze swoimi córeczkami i synkami. Zaglądają pod budki, uśmiechają się do dzieci, mówią: - Tiu tiu tiu. Albo – Jaki jestem PSIĄCY, JAKI PSIĄCY.

GMD
Zdjęcie: po prawej Zygmunt Zaradkiewicz, wybitny grafik, rysownik, ilustrator książek dla dzieci i dorosłych. Zdjęcie z Wiesławem Trzcińskim podczas otwarcia wystawy, którą można oglądać na dolnym krużganku pułtuskiego zamku.