Półwiecze MKS NAREW – to brzmi dumnie, stąd też 17 września na zamku odbyła się stosowna uroczystość. Zgromadziła zawodników, władze, samorządowców, sponsorów i przyjaciół NARWI. Nazwisko ZDZISŁAW PIEŃKOS odmieniane było przez wszystkie przypadki, mówcy nie szczędzili trenerowi gratulacji i jak jeden mąż podkreślali jego zasługi dla rozwoju sportu w mieście i w kraju.
Henryk Kowalczyk, wiceprezes Rady Ministrów, minister ROLNICTWA i ROZWOJU WSI: - Myślę, że żadna dyscyplina sportowa nie wycisnęła takiego piętna w skali krajowej jak ciężary i trójbój siłowy jak MKS NAREW w Pułtusku. Wielkie gratulacje – to zasługa wielu osób, pasjonatów. Pasja trenera Pieńkosa, także jego upór we wszystkich działaniach doprowadził do sukcesów na miarę kraju i świata.
Z listu prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów – Waldemara Gospodarka – skierowanego do prezesa MKS NAREW Tomasza Suskiewicza: "Dzięki wspaniałej postawie wielu ludzi lokalnych środowisk udaje się prowadzić w KLUBIE NAREW działalność wychowawczą i sportową, także w naszej ukochanej dyscyplinie w podnoszeniu ciężarów. Wielkimi osiągnięciami mogą pochwalić się również przedstawiciele trójboju siłowego. Zawodnicy rozsławiali i rozsławiają pułtuską NAREW w kraju i na świecie. Wielka w tym zasługa takich postaci, jak Jerzy Jeż czy trener i wychowawca Zdzisław Pieńkos. Gratuluję zawodnikom i zawodniczkom wywalczenia w minionym 50-leciu wielu miejsc na podium w zawodach rangi mistrzostw świata, Europy i Polski".
Trener Pieńkos: - Czuję się wyjątkowo zaszczycony, że dożyłem tego momentu 50-lecia, jestem wiekowy, ale KLUBU zostawić nie mogłem. Nie było komu zostawić i szkoda było tak dobrą firmę opuścić i pozostawić na zmarnowanie. Tak, że ciągnąłem wszystko to do chwili obecnej... A dziś jest ze mną Grzegorz Pepłowski, młody absolwent AWF, młody trener; myślę, że mający równie dużo pasji jak ja. Życzę ci, Grzesiu, żebyś i ty doczekał następnej pięćdziesiątki KLUBU.
W zamkowym spotkaniu uczestniczył Andrzej Piotrowski, pułtuszczanin, sztangista, medalista mistrzostw świata i olimpijczyk. Czy Paweł Szmeja wystartuje na olimpiadzie w Paryżu i powtórzy sukces pana Andrzeja, zobaczymy, ale już dziś marzą o tym i działacze, i przyjaciele KLUBU.
Tak trener Pieńkos wskazał swojego następcę.
O utytułowanych zawodnikach MKS NAREW, o tym, gdzie walczyli i co czuli stojąc na podiach, też o tym jak rodził się KLUB, przeczytacie w książce Zdzisława Pieńkosa.
Relacja i fot. Kazimierz Dzierżanowski
