Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 czerwca 2025 11:46

Wszystko gra, a zapłacą mieszkańcy

Wracamy do tematu ogromnych opłat za wodę
Wszystko gra, a zapłacą mieszkańcy
woda
W marcu tego roku pisaliśmy o problemach mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Rynek 46/48, administrowanej przez TBS, zbulwersowanych wysokimi dopłatami do rachunków za wodę, wynikającymi z dopisania tak zwanych uchybów. Jak tłumaczy administracja, są to niedobory licznika głównego zimnej wody w budynku Rynek 46/48 oraz węzła Piotra Skargi 37A i B (zimna woda do pogrzania - cokolwiek to znaczy, bo pojąć trudno, chyba tak nazywa się ciepłą wodę).

Uchyb to po prostu różnica między ilością wody dostarczonej do budynku przez PWiK i zmierzonej przez wodomierz główny, a ilością wykazaną przez liczniki zamontowane w lokalach i pomieszczeniach wspólnych. Specjaliści twierdzą, że wady techniczne liczników lokalowych mogą spowodować różnicę w pomiarach wynoszącą nawet 10-15 % ilości wody rozliczanej i jest to tak zwany uchyb dopuszczalny. Tymczasem w tej wspólnocie, w rozliczeniach za poszczególne kwartały 2020 roku, uchyb zimnej wody do podgrzania wynosił nawet 46, 45%, czyli ponad 32 metry sześcienne! Konsekwencją tego były dopłaty dla mieszkańców. I tak, lokatorka zajmująca niewielkie mieszkanie, zamieszkująca w nim samotnie, dostała informację o dopłacie w kwocie 200 zł, natomiast inny mieszkaniec tego budynku podobno nawet 500 zł!

Po interwencji u prezesa TBS-u mieliśmy nadzieję, że sprawa uchybów zostanie jakoś sensownie wyjaśniona a rachunki mieszkańców skorygowane. Nic takiego się nie stało. nikt nie odpowiedział ani naszej redakcji, ani lokatorom, gdzie podziała się ta woda. Za jakiś czas przyszły jednak nowe rozliczenia za 1 kwartał 2021 roku, z jeszcze większymi niespodziankami!Dla przykładu, za I kwartał czteroosobowa rodzina mieszkająca na nieco ponad 50 metrach, zapłaci za wodę, łącznie z jej podgrzaniem 2400 zł, a inny mieszkaniec kamienicy w rynku, dodajmy zamieszkujący samotnie, ma ponad 800 zł dopłaty do kwartalnego rachunku. Podgrzanie metra sześciennego wody przez Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, dla mieszkańców tej wspólnoty, korzystających z węzła przy ulicy Piotra Skargi 37 A i B, obsługującego sześć budynków, kosztuje 136,19 zł!  Tymczasem chociażby w blokach przy Jana Pawła II, również podłączonych do PEC - 18 zł.

- Porównując opłaty za wodę w bloku przy ulicy Bartodziejskiej, gdzie mieszka moja mama, za nieco ponad 10 metrów sześciennych wody zapłaciła ona 197,57 zł,a ja w rynku za 11 metrów zużytej wody 607, 94 zł. Opłata ponad trzykrotnie wyższa! - relacjonuje przewodnicząca zarządu wspólnoty mieszkaniowej przy Rynek 46/48.

Temat ten poruszył w swojej interpelacji radny Michał Górecki. Odpowiadając radnemu, burmistrz Wojciech Gregorczyk mówił o wspólnym spotkaniu z zarządem TBS-u, przedstawicielami PEC-u, na którym starano się wyjaśnić przyczyny tak wysokich kosztów mieszkańców budynków w kwartale ulic Rynek - Piotra Skargi - aleja Polonii.

-   Przyczyn może być wiele - mówił burmistrz na sesji 29 kwietnia. - Przede wszystkim chcemy sprawdzić stan techniczny wszystkich liczników i urządzeń. Na dzień jutrzejszy (30 kwietnia) została przewidziana robocza inspekcja przedstawicieli TBS-u, PEC-u i dodatkowo jeszcze PeWiK -u. Udadzą się, żeby zobaczyć, czy wszystkie liczniki rzeczywiście są zalegalizowane i jaki jest ich stan. Technicznie o wygląda tak, że ciepła woda płynie z kotłowni, która jest zlokalizowana na placu Teatralnym. Ta ciepła woda jest opomiarowana, PEC ma liczniki PeWiK-u. Woda dopływa do węzłów i nie trafia do mieszkań, tylko najpierw do wymienników w poszczególnych budynkach i dopiero jest przekazywana do poszczególnych mieszkań. PEC płaci PWIK za zużytą wodę, a jednocześnie oblicza i przedstawia TBS - owi jako administratorowi rachunki za podgrzanie tej wody. TBS gromadzi informacje od poszczególnych zarządców  budynków wspólnot i następnie jest to rozpisywane na poszczególne lokale. Niepokojące jest to, że w poszczególnych miesiącach istnieją dosyć znaczne różnice pomiędzy wskazaniami liczników, które dostarczają wodę przez PWIK dla PEC-u, a odczytami, które podają nam zarządcy poszczególnych budynków. To musi trochę potrwać, żebyśmy mogli skutecznie to wyjaśnić. Poczekamy, zobaczymy jak potoczy się ta jutrzejsza inspekcja i kolejne nasze spotkania. Zdarzały się również awarie i jest taka opinia, że metrami wody, które wypłynęły z instalacji zostali obciążeni mieszkańcy. Ustaliliśmy jednak, że te koszty zostaną pokryte przez Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.
Burmistrz wspomniał również, że do przygotowania pisemnej odpowiedzi na interpelację radnego został zobowiązany prezes TBS. Została ona przesłana radnemu w piątek, 7 maja, czyli już po spotkaniu i po inspekcji, którą zapowiadał na sesji 29 kwietnia burmistrz. I cóż udało się wyjaśnić? W odpowiedzi czytamy między innymi, że: przeprowadzono analizę w zakresie rozliczenia podgrzania wody za I kwartał 2021 roku z węzła przy ul. Piotra Skargi 37 A i B, obsługującego 6 budynków. Jeśli chodzi o wspólnotę przy ulicy Rynek 46/48, suma z odczytów wodomierzy ciepłej wody na koniec marca 2021, wyniosła 57,7 metra sześciennego za trzy miesiące, a kwota 7857,88 zł to suma kosztów jej pogrzania, określona otrzymanymi fakturami vat. Iloraz tych wartości określa cenę ostateczną, wynoszącą, w przypadku wspólnoty mieszkaniowej Rynek 45/48 - 136.19 zł za 1 m3 ciepłej wody. w związku z powyższym, w rozliczeniu nie doszło do pomyłki, a podana cena jest taka sama dla każdego mieszkańca wskazanej nieruchomości. Wodomierze, zgodnie z przepisami, zakwalifikowane są do wymiany w roku bieżącym (...).Dalej w odpowiedzi mówi się o dopuszczalnych, około 10 - procentowych uchybach wody w pierwszym kwartale tego roku, ale już nic nie wspomina o fakcie że w poprzednich miesiącach były one na poziomie ponad 40 procent!

I jeszcze jeden, zadziwiający cytat z odpowiedzi na interpelację radnego Michała Góreckiego:

Mając na uwadze bardzo wysoka cenę podgrzania 1m3 wody, pracownicy TBS, wraz z przedstawicielami PEC i PWiK, w dniu 30 kwietnia br dokonali przeglądu całej instalacji wodociągowej. Podczas wizji lokalnej nie zostały stwierdzone żadne nieprawidłowości w działaniu urządzeń pomiarowych, jak również w całej instalacji doprowadzającej wodę.

No i wiemy ze nic nie wiemy. Wniosek z tego wszystkiego taki, że ludzie nadal muszą płacić za wodę krocie i nie zgłaszać żadnych uwag czy pretensji. Problem w tym, że sam prezes TBS-u w rozmowie z Tygodnikiem przyznał, że tyle płacić za wodę by nie chciał i na takie rachunki by się nie godził, żądając wyjaśnień. Dlatego też, to na pewno nie koniec tej sprawy. Mieszkańcy nie odpuszczą, a Tygodnik im kibicuje!
Śmiało można postawić tezę, że ciepła woda w niektórych budynkach obsługiwanych przez gminne spółki jest na wagę złota. I jeśli lokatorzy zdecydowaliby się na podgrzewanie jej samodzielnie, czyli za pomocą np. termy na prąd, płaciliby znacznie niższe rachunki. Może to jest jakieś rozwiązanie w obliczu ogólnej niemożności wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy?

ED




 

Podziel się
Oceń