Od jakiegoś już czasu mamy nową poczekalnię autobusową, ciepłą, nowoczesną, z toaletami. Można się tu skryć przed wiatrem i deszczem, a ostatnio, gdy przyszły siarczyste mrozy, jest to prawdziwe wybawienie dla wyczekujących na autobusy pasażerów. Pod jednym warunkiem, że poczekalnia jest akurat otwarta...
Nasz czytelnik, dojeżdżający do pracy do Warszawy, zwrócił się do nas o pomoc w załatwieniu tej sprawy. Chodzi o to, że pracujący w stolicy wyjeżdżają z Pułtuska wcześnie rano, często około 5. Autobusy przelotowe, przy tych warunkach na drogach, spóźniają się. Czekając na ich przyjazd, pasażerowie nie mają gdzie się skryć przez mrozem i śniegiem, gdyż poczekalnia jest otwierana później.
- To niedorzeczne, bo komu ten obiekt ma służyć? Chyba ludziom, a podróżujemy o różnych godzinach - powiedział nam dzwoniący do redakcji.
Dla niego i innych dojeżdżających mamy dobrą wiadomość. Po telefonie do starosty Jana Zalewskiego otrzymaliśmy stanowczą deklarację, że od wtorku, 16 lutego poczekalnia będzie otwierana o 5 rano. Mogłaby być dostępna przez całą dobę, ale problemem są oczywiście ci, którzy przychodziliby tu poimprezować przy alkoholu, przy okazji brudząc i niszcząc. Wieczorami i tak siedzi tu młodzież, gaszone jest światło, dochodzi do aktów wandalizmu, mimo że w obiekt jest monitorowany.