Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 czerwca 2025 20:38
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Kto kogo nastawia?

Jednak 20 zł zamiast 25. A prasa dostała reprymendę!
Kto kogo nastawia?
rada
Wracamy do gorącego tematu podwyżek cen śmieci w gminie Pułtusk, które mają obowiązywać od 1 listopada tego roku. Przypomnijmy, że na komisjach Rady Miejskiej przed ostatnią sesją, większością głosów radnych PSL i PiS zatwierdzono projekt uchwały w sprawie podwyżki z 17 zł na 25 zł od osoby i kary w kwocie 100 zł od osoby a niesegregowanie. Kiedy informacja ta obiegła mieszkańców, większość z nich na forach internetowych i kontaktując się z radnymi wyrażała swoje oburzenie aż rak znacznymi podwyżkami. W artykule, który ukazał się na łamach TP, zadaliśmy pytanie czy podwyżki to konieczność czy tak zwane reanimowanie trupa, czyli spółki, która od lat jest miejscem obstawiania stanowisk prezesów z politycznego klucza i wciąż boryka się z problemami finansowymi. Dowód? Nawet na sesji w dniu 28 sierpnia, przy okazji omawiania Raportu o stanie gminy Pułtusk, pani skarbnik przekazała radnemu Purgaczowi informację, że w z zeszłym roku, z budżetu gminy przekazano 1 mln 120 tys.zł na pokrycie straty PPUK za rok 2018. Gmina tak dopłaca i dopłaca, kolejne zarządy przychodzą i odchodzą, ale pensje i premie prezesów się nie zmieniają, bo wciąż są wysokie. A rotacja taka, że nawet my dziennikarze pogubiliśmy się już w tych nominacjach i odwołaniach, nie mówiąc o innych mieszkańcach. Jak można naprawiać spółkę jeśli ciągle zmienia się kierownictwo i nikogo za nic się nie rozlicza? Trudno sobie to wyobrazić. Dlatego właśnie mieszkańcy gminy są oburzeni kolejnymi podwyżkami i to o 8 zł od osoby w rodzinie.
Mamy lepszą wiadomość. Już na wstępie sesyjnej dyskusji nad uchwałą w sprawie stawek opłat za odpady, radny Michał Kisiel, zabierając głos w imieniu Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, zgłosił wniosek formalny, by wprowadzić stawkę 20 zł od osoby i 40 zł kary za niesegregowanie. Skąd ta zmiana stanowiska? Radny przypomniał, że podjęte na komisach ustalenia dotyczące podwyżki opłat za śmieci z 17 na 25 zł od osoby, poczyniono widząc, iż z wyliczeń przedstawionych przez panią skarbnik wynikało, że jak tej podwyżki nie będzie, to deficyt gminy w gospodarce śmieciowej wyniesie 3 mln 700 tys. zł. Dlatego radni praktycznie jednogłośnie zgodzili się na te 25 zł, choć mieli spore wątpliwości. Po komisjach pojawiły się jednak oficjalne medialne informacje, że w przyszłym roku rząd przygotowuje wsparcie dla samorządów i gminy zamiast 5 będą zbierać 3 frakcje odpadów, co być może znacznie obniży koszty, a więc wpłynie również na wysokość opłat.
Michał Kisiel wspomniał też, że obecnie w Pułtusku, szczególnie w budynkach wielorodzinnych, aż 80% mieszkańców nie segreguje właściwie, to wynika z kontroli PPUK. Potem te śmieci oddajemy do Ciechanowa jako zmieszane, dlatego system się nie domyka. Potwierdził to trzema protokołami z takich kontroli przewodniczący Ireneusz Purgacz.
- Dajmy jeszcze raz szansę PPUK, tam pracują żywi ludzie, nie wymagajmy tylko od spółki, tylko od prezesów, ale również od mieszkańców, sami od siebie - stwierdził Kisiel.
Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości, słuchając również głosów mieszkańców mówiących, że podwyżka na 25 zł jest zbyt wysoka, zaproponował, by cenę podnieść z 17 na 20 zł od osoby, z rabatem za kompostowanie bioodpadów nie w wysokości 5% a 15% oraz znaczące obniżenie kary za nie segregowanie śmieci do dwukrotności opłaty od osoby, czyli 40 zł.
Pojawiły się też zarzuty w stosunku do radnych Pułtuskiego Forum Samorządowego Łukasza Skarżyńskiego i Adama Knochowskiego, że publikując "paszkwile" nastawiają społeczeństwo, podobnie jak lokalne media.
- Prasa pisze tak, jakby radni nastawali na pieniądze mieszkańców, o kolalicji PiS - PSL. Żadnej koalicji nie ma, jest tylko grupa radnych będących roztropnymi ludźmi. Napuszczanie jednych na drugich nie licuje z mandatem radnego - mówił Michał Kisiel.
Wśród kilku wypowiedzi ważny głos w dyskusji zabrał obecny na sali obrad Ryszard Befinger, który pracuje w zarządzie spółdzielni mieszkaniowej i został upoważniony, by wystąpić w imieniu mieszkańców. Mówił, że upilnowanie właściwej segregacji na osiedlach jest trudne, odpady są podrzucane, nawet dochodzi do dorabiania kluczy do altan. A w spółce są wysokie zarobki i premie, mimo że tonęła w długach i tu rodzą się kontrowersje społeczne. Podwyżki się wprowadza nie sprawdzając naprawdę czy np. można ograniczyć koszty osobowe, bo pensje dla prezesów ustala rada nadzorcza, ale do strat to już dopłaca gmina. My, pisząc o reanimowaniu trupa mieliśmy na myśli właśnie tę dziwną sytuację, którą zwykły Kowalski z Pułtuska i okolic obserwuje z dużym niesmakiem i niezadowoleniem. Przy swoim stanowisku obstajemy. Przez lata w PPUK nic się nie zmienia poza prezesami, no i może coraz gorszym bo starszym sprzętem. To jest w porządku?
A że podwyżki w końcu będą mniejsze, bardzo się cieszymy, bo jakiś skutek tych publikacje jednak odniosły!

Podziel się
Oceń