Panie Marcinie, ile pan już lat urzęduje na stanowisku szefa pływalni?
W MOSiR jestem już 12 lat, czyli od 2008r. Na początku zajmowałem się technologią wody, w międzyczasie pełniłem funkcję zastępcy kierownika (od 2011r.), a odkąd pan Jerzy Kowalski odszedł na emeryturę, a było to rok 2017, sprawowałem funkcje pełniącego obowiązki kierownika pływalni. Obecnie, to jest od marca 2020 obdarzono moją osobę zaufaniem i dodatkowo, będąc kierownikiem PŁYWALNI, pełnię również obowiązki dyrektora MOSiR w Pułtusku.
Jak się spisuje ten obiekt?
Klienci zewnętrzni, jak i pułtuszczanie, chwalą nasz obiekt w porównaniu do innych podobnych pływalni miejskich.
Ci klienci zewnętrzni, skąd oni?
Z Serocka, z Warszawy, z Wyszkowa, z Makowa Mazowieckiego.
Z Warszawy?
Tak, to stali klienci. Jest dużo działkowiczów w okresie letnim, którzy wypoczywają nad naszą piękną rzeką, a przy okazji korzystają z naszej pływalni.
Były jakieś problemy technologiczne?
Jak wszędzie, są jakieś problemy, nigdzie nie ma tak, że wszystko działa ekstra, a to pompa, a to problem z dozowaniem, ale przy dobrej współpracy z sanepidem i z naszą dobrą obsługą kłopotów większych uniknęliśmy. Nie mieliśmy jakiś większych przestojów.
Kto zażywa wodnych kąpieli?
A to różnie, od dorosłych po maluszki - do pięciu lat dziecko wchodzi bezpłatnie, tylko musi mieć specjalne pieluchomajtki. Wprawdzie nasz basen nie jest przygotowany dla takich małych dzieci, ale nie zabraniamy rodzicom przychodzenia z maluchami. Mamy szkółkę pływacką, która specjalizuje się w prowadzeniu zajęć dla małych dzieci. Na naukę pływania przychodzą do nas i grupy, i klienci indywidualni.
Ile macie szkółek?
Dziewięć. Są to prywatne szkółki, prowadzone głównie przez naszych ratowników/instruktorów, ale nie tylko. Są też osoby nie zatrudnione na pływalni, panie i panowie prowadzą zajęcia z nauki pływalnia w godzinach pracy naszego obiektu.
Koronawirus zapewne zaburzył waszą działalność, jak każdą.
Byłem niepocieszony, pływalnia była zamknięta. Już jest inaczej. Działamy zgodnie z wytycznymi, ale byliśmy gotowi na otwarcie basenu po przestoju, po badaniach zgodnych z wytycznymi sanepidu, po zabezpieczeniach i przewidywaniach, co do stosownych badań...
... no, gratulacje!
Dziękuję, i z dniem 6 czerwca wznowiliśmy działania. I działamy, pracujemy z pewnymi obostrzeniami. Pan zapewne zauważył plakaty informujące o zachowaniu podczas pandemii. Wcześniej jeszcze przyjmowaliśmy 50 procent dopuszczalnej ilości klientów. Możliwość wynosi 110 osób, stanęliśmy na 50 osobach. Potem przyszła znowu dobra wiadomość - 25 lipca zniesiono nam obostrzenia odnośnie ilości osób przyjmowanych. Jest jedynie obostrzenie na aquaparki, dopuszczalne 75 procent przepustowości, ale to akurat. Nas nie dotyczy.
Jakie macie przewidywania co do udziału szkół w lekcjach pływania?
Szkoły pułtuskie mają u nas priorytet co do zapisów, umieszczenia w grafiku pływalni. Korzystają z nich bardzo chętnie, ochoczo. Myślę, że dzieci są zadowolone, jak ich rodzice. Ale też mamy dużo klientów zewnętrznych, np. z Makowa, Nasielska, Rząśnika są to grupowe przyjazdy. Bardzo często realizowane są na naszym obiekcie różne programy, m.in. z nauki pływalnia przez ościenne gminy. Przed pandemią mieliśmy też taką fajną grupę seniorów z Makowa Mazowieckiego, państwo 65+ przyjeżdżali regularnie, po południu. Zadowoleni byli.
Imprezy?
Ze względu na koronawirusa nie bardzo. Mieliśmy w planach zawody z KLUBEM POSEJDON. To były zawody okręgowe, cykliczne, przyjeżdżało na nie po 350 osób, nieraz więcej, nawet z odległych miast, np. z Białegostoku. I to było wyzwanie i dla nas, i dla dzieci. Frajda była, kupa kibiców. Z POSEJDONEM współpraca nam się bardzo dobrze układa. Trenerzy pracują bardzo solidnie. Pływacy, w roku szkolnym, trenują codziennie, jest wśród nich kilku uzdolnionych wyczynowców wyróżniających się w kraju. Bywa, że klienci narzekają, ale trzeba to zrozumieć. Niech nasi sportowcy rosną i rozsławiają Pułtusk. W pływaniu także.
Jak często wymieniacie wodę?
Proces filtracji wymienia wodę w naszej pływalni co 3 tygodnie. Prawidłowe płukanie jednego filtra to 10 metrów sześciennych wody. Codziennie jest dopuszczana świeża ilość wody. Powiem tu, że basen ma już 12 lat, niecka jest wykonana ze stali nierdzewnej, dlatego też nie mamy problemów z odpadającymi płytkami czy uzupełnianiem fug w nieckach basenowych. Ale jak wszystko, trzeba to odpowiednio konserwować, żeby jak najdłużej nam służyło. Na razie nic się nie dzieje i oby tak zostało.
Pływanie to jedna z atrakcji, a inne?
Wszystkie czynne – jacuzzi, bicze wodne, rwąca rzeka, gejzery, zjeżdżalnia. Podam ciekawostkę – planujemy zmodernizować zjeżdżalnię wodną. Chcemy ocieplić ją na zewnątrz, dodać efekty multimedialne, żeby uatrakcyjnić obiekt i wydłużyć czas eksploatacji zjeżdżalni. Gdy przychodzą temperatury jesienno-zimowe, woda nam się bardzo wychładza, no i na okres zimowy musimy zjeżdżalnię wyłączać. Na obiekcie mamy też saunę, z saun nie są zdjęte obostrzenia, jest zachowana połowa przepustowości, ale w okresie letnim nie cieszy się jakimś wielkim powodzeniem, nie ma wielkiego brania u klientów, co innego w okresie jesienno-zimowym. Wówczas odnotowujemy większą frekwencję.
Efekty multimedialne, mówi pan?
To namiastka aquaparków – stroboskopy, ledowe lampeczki, moduł z głośnikiem, melodyjki, no, radocha dla dzieci. Do takiej pracy się przymierzamy.
A jak to było z frekwencja w lipcu i sierpniu przed pandemią?
W lipcu i sierpniu to cieszyliśmy się jak największą frekwencją.
Mimo rzeki? Mimo plaży, zresztą ciekawej, powiedziałbym, ekologicznej?
Mimo rzeki! Ale z powodu pandemii jest inaczej, nie ma kolonii, innych form spędzania wakacji, ani u nas, ani w miastach ościennych.
Byłbym zapomniał... A obsługa pływalni?
Obsługa na basenie pracuje 24 godziny na dobę. Pierwsza zmiana godzina 6-14, druga 14-22, trzecia 22-6. Dlaczego pracujemy na okrągło? Gros prac obsługowych wykonujemy w godzinach nocnych. Klient przychodzi, widzi ratownika, panią kasjerkę, panią w szatni, panią sprzątaczkę, a nie widzi, że w nocy trwa sprzątanie kompleksowe, mycie szafek, szatni, prysznicy hali basenowej, konserwator płucze filtry, pracuje odkurzacz podwodny, usuwa się drobne usterki. Konserwator czuwa, chociaż go nie widać. On ma nie przeszkadzać klientom. I tak ludzie nas chwalą, że basen jest czysty. Nawet otoczenie mamy zadbane, pełne roślinności. Podczas pandemii, po wykonaniu prac konserwatorskich i drobnych remontach musieliśmy się czymś zająć. Prace wykonywane były bez udziału firm zewnętrznych, wszyscy pracowaliśmy jak jeden mąż od ratownika po kasjerkę, a skończywszy na konserwatorze.
Moja córka, zięć i wnuczek są identycznego zdania – jest czysto i przyjemnie! Przyjeżdżają tu specjalnie. A na koniec jeszcze raz o szkołach na pływalni, czyli co będzie od września.
My jako obiekt stosujemy się do wytycznych sanepidu. I szkoły też będą zobowiązane do ich stosowania, jak każdy klient, który przychodzi na pływalnię. Maseczka, dezynfekcja rąk, zachowanie dystansu...
Coś pan chciałby dodać na koniec?
Sport to zdrowie! Zapraszam na pływalnię. Ceny przystępne. Obsługa miła. Czystość zachowana.
KORZYSTAJĄ OCHOCZO
Z szefem pułtuskiej pływalni Marcinem Nożykowskim rozmawia Kazimierz Dzierżanowski
- 25.08.2020 07:59