Odsłonięto je w pasie jezdni ulicy Świętojańskiej, na jej odcinku między ulicą Kotlarską i Staszica. Patrząc od strony Rynku, na przedmościu głównej historycznej arterii miasta, jest to fragment muru obwodowego przebiegającego ukośnie. Konstrukcja ceglana z użyciem głazów i kamieni polnych, spojona zaprawą wapienną, jest ławą fundamentową i fragmentem fundamentu. Cegły, które w tej konstrukcji dostrzegamy, tzw. „palcówki”, wykonano na sposób średniowieczny, choć sam mur jest już wczesnonowożytny, jak należy sądzić – z pierwszej połowy XVI wieku. Niestety, jak już napisano, zachowany fragmentarycznie, odcinkowo, ze zniszczonym częściowo opisanym narożnikiem – zdewastowanym przez późniejszą, również bardzo interesującą murowaną kanalizację.
O istnieniu naszego obiektu dowiadujemy się z mapy szwedzkiej, najprawdopodobniej z roku 1718, dokumentującej bitwę stoczoną w 1703 roku przez wojska saskie i szwedzkie w czasie tzw. wojny północnej, tu właśnie w Pułtusku. Właściwie jest to plan miasta z siatką ulic i kwartałów – dostrzegamy na przykład nieco inny przebieg dzisiejszej ulicy Świętojańskiej. A obiekt precyzyjnie na nim oznaczony, którego fragment odsłoniliśmy, wydaje się być czymś w typie nowożytnego „barbakanu”. Bliźniacza połówka obiektu znajduje się lub znajdowała się pod dzisiejszym Domem Rzemiosła. Oczywiście temu architektonicznemu odkryciu towarzyszy wiele tzw. zabytków ruchomych, w tym: monety, kule muszkietowe i pistoletowe oraz guziki dawnych formacji wojskowych, fragmenty narzędzi i akcesoriów budowlanych, a nawet dewocjonalia, nie wspominając o ułamkach naczyń glinianych, fragmentach kości zwierzęcych. Natrafiono nawet na czaszkę młodego mężczyzny, na tzw. złożu wtórnym, niestety, bez pozostałych części szkieletu.
Prace badawcze w ramach tzw. nadzoru archeologicznego prowadzi firma Paweł Goc BRUKARSTWO.
Odkrycie można oglądać jeszcze tylko do południa w środę, 13 maja.
Pułtusk wciąż kryje tajemnice
Interesujące znalezisko archeologiczne w ulicy Świętojańskiej
- 12.05.2020 17:16