Ciekawi byliśmy, jakie dania zamawiają pułtuszczanie, w jaki sposób są one do nich dowożone i jak pracuje bar, jak walczy w ten trudny czas o utrzymanie się na gastronomicznym rynku.
O wypowiedź poprosiliśmy menedżerkę KROKIETA Małgorzatę Katarzynę Dąbrowską, która z okazji Wielkanocy dorzuciła naszym Czytelnikom przepis na pyszną zupę - pazibrodę.
Pomimo że nasz bar cieszył się dużą popularnością, nie prowadziliśmy dowozu posiłków do domu, bo nie było takiej potrzeby. Decyzję o dowożeniu podjęliśmy z chwilą zamknięcia mostu na Świętojańskiej, co jak później się okazało, wyszło nam na dobre, ponieważ klienci przyzwyczaili się, że dowozimy obiady do domu czy biura. Już samo zamknięcie mostu i ul. Świętojańskiej spowodowało, że obroty spadły o 50%. Nie spodziewaliśmy się, że może być jeszcze gorzej, a jednak w niedługim czasie nastąpiło jeszcze większe załamanie.
Odnośnie koronawirusa pierwszy komunikat wydaliśmy 12 MARCA w brzmieniu:
Drodzy goście. Na bieżąco śledzimy wszystkie doniesienia odnośnie koronawirusa. W związku z zaistniałą sytuacją oraz troską o nasze wspólne bezpieczeństwo, wprowadzamy nowe zasady funkcjonowania w naszym barze.- MILE WIDZIANA PŁATNOŚĆ KARTĄ.
Pomimo tego, że zawsze działaliśmy w warunkach wysokich standardów higieny osobistej, postanowiliśmy zachować jeszcze większą ostrożność, między innymi wprowadzając obsługę w rękawiczkach, dokładne i bardzo częste mycie rąk, częstą dezynfekcję powierzchni użytkowych lokalu oraz zachowanie dużej ostrożności przez naszych pracowników. Dodatkowo - po zamknięciu lokalu - pomieszczenia są ozonowane.
Prosimy o uzbrojenie się w cierpliwość, zachowanie ostrożności oraz przestrzeganie zaleceń. Będziemy informować na bieżąco o ewentualnych zmianach i dalszych działaniach. Dbajcie o siebie.
13 marca, zarządzeniem premiera, restauracje i bary zostały zamknięte dla gości. Część pracownic nie mogła podjąć dalszej pracy ze względu na opiekę nad małymi dziećmi (szkoły i przedszkola zamknięte) i tu większego problemu nie było, bo otrzymały z ZUS zasiłek opiekuńczy.
Decyzja o dalszej pracy baru nie była łatwa. Została podjęta ze względu na pozostałe dziewczyny, które w innym razie pozostałyby bez środków do życia, i oczywiście gości, samotne starsze osoby, ludzi, którzy nie mają kiedy gotować, bo pracują. Obrót baru spadł do 20 %. Tak naprawdę nie pokrywa to kosztów. Jak długo wytrzymamy? Tego nie wiemy!
14 MARCA wydaliśmy następny komunikat:
Drodzy goście! W związku z zaleceniami, jakie zostały wprowadzone, nasz bar będzie wydawał obiady Państwu tylko na wynos, przez okienko, bądź z dowozem do domu. O szczegółowych zasadach przekazywania obiadu i płatności będziemy informować zainteresowanych dowozem telefonicznie. Mile widziana karta płatnicza lub zakup przez pyszne.pl. Dbajcie o siebie kochani!
Zmieniliśmy godziny pracy i od 11:00 do 16:00 rozwozimy posiłki. Przy okienku można je zamawiać do godz.17:00. Cztery pracownice pracują na zmiany. Robimy wszystko,co w naszej mocy, aby miały nadal pracę, aby nasz bar przetrwał ten trudny dla wszystkich czas. Liczymy na to, że nie będziemy zmuszeni zwalniać pracowników.
Wprowadziliśmy najwyższe środki bezpieczeństwa i higieny. Pracownice w rękawiczkach, maseczki, środki dezynfekcji rąk, codziennie ozonowane pomieszczenia. Właścicielka Ania Kaczuk sama ryzykuje i rozwozi zamówione przez klientów posiłki. Zabezpiecza się maseczką i rękawiczkami, pieniążki przyjmuje odliczone w torebce foliowej. Jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi - "pierzemy brudne pieniądze" poprzez zanurzenie w martwej wodzie, gdyż ona zabija wszelką zarazę.
Największą popularnością cieszą się mięsne dania dnia, ponieważ zupka i drugie to koszt jedynie 18 zł. Staramy się, żeby zawsze był wybór dań - kilka zup i kilka drugich dań.
Codziennie na naszej stronie na facebooku BAR KROKIET PUŁTUSK podajemy nową propozycję dań dnia. Do tej pory nie mieliśmy jakiś specjalnych życzeń żywnościowych, ale gdyby były, to kto wie, może podjęlibyśmy wyzwanie! Nasi zamawiający goście, są w różnym wieku. Owszem, zwiększyła się liczba osób starszych, ze względu na obecną sytuację. Ludzie w średnim wieku zamawiają posiłki dla rodziców, aby nie narażać ich osobiście na ryzyko zarażenia koronawirusem.
Życzymy Państwu zdrówka i zachęcamy do telefonicznego zamawiania obiadów w naszym barze (23 692 11 11) .
PAZIBRODA
5 szklanek wody
4 łyżeczki oleju roślinnego
¼ główki białej kapusty, grubo pokrojonej (ok. ½ kg)
4 duże ziemniaki, obrane, pokrojone w kostkę ok. 2 cm
1 marchew, obrana, pokrojona w kostkę ok. 2 cm
1 pietruszka, obrana, pokrojona w kostkę ok. 2 cm
1 plaster selera, pokrojony w kostkę ok. 2 cm
1 mała cebula, obrana, pokrojona w kostkę ok. 2 cm
½ łyżeczki soli
1 łyżka przecieru pomidorowego
1 łyżka mąki
½ szklanki zimnej wody
3 łyżki śmietany roślinnej
pieprz ziołowy
natka pietruszki, posiekana, do podania
koperek, posiekany, do podania
W garnku zalać warzywa wodą, dodać 1 łyżeczkę oleju oraz sól. Doprowadzić do wrzenia pod przykryciem, zmniejszyć ogień i gotować około 20 minut lub aż warzywa będą miękkie.
Dodać koncentrat pomidorowy.
Z mąki i pozostałego oleju przyrządzić zasmażkę – prażyć mąkę na patelni aż stanie się złotobrązowa, dodać olej i smażyć kilkanaście sekund. Do mieszaniny dodać zimną wodę i rozprowadzić dokładnie.
Dodać zasmażkę do zupy, doprowadzić do wrzenia, dodać śmietanę. Dodać ewentualnie więcej soli i pieprz ziołowy.
Podawać posypane natką i koperkiem.
LEPIEJ GDY ZAMÓWICIE U NAS
Życie zamarło. Pandemia koronawirusa usadziła nas w domach na dobre. Obiekty użyteczności publicznej zamknięto na cztery spusty, także bary, kawiarnie, restauracje. Jednak są punkty gastronomiczne, które działają, dowożąc swoim klientom potrawy na zamówienie, jak KROKIET.
- 17.04.2020 14:30