Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 czerwca 2025 09:59
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Wtorkowy spacer antykoronawirusowy

Gorzka refleksja naszej czytelniczki. Ludzie opamiętajcie się!
Wtorkowy spacer antykoronawirusowy
20200317_154003
W dobie szalejącego koronawirusa uciekamy do miejsc, gdzie można odetchnąć i jednocześnie poczuć się bezpiecznie. My, mieszkańcy Pułtuska mamy naprawdę cudowne możliwości. Wyjeżdżamy z miasta do lasu, jedziemy nad naszą piękną Narew. Tylko czy aby na pewno uspokajamy się i czujemy się bezpiecznie widząc te widoki? Żyję w tej okolicy nad Narwią od 50 lat i z przerażeniem stwierdzam, że nigdy nie widziałam tego, co oglądam dzisiaj. Zawsze na wiosnę Narew wylewała i zabierała to, co nieraz zostawało po ogniskach wędkarzy. Były to resztki z grilla, zanęty, łuski i wnętrzności leszcza... to wszystko, co mówiąc dzisiejszym językiem, było biodegradowalne. W tym roku Narew nie wylała i nie zabrała tego, co dzisiejsze pokolenie "niby" wędkarzy zostawia po sobie. Butelki po alkoholu, puszki, opakowania plastikowe, nawet jednorazowe grille, itp. Są też inteligentni i rozumiejący temat ochrony środowiska wędkarze i pakują to wszystko w plastikowe worki. Szkoda tylko, że wyrzucają je gdzieś w lesie po drodze do Pułtuska, zanim dojadą do swoich sterylnych posesji pod Warszawą.
Do końca nie wiem, czy to wada systemu, po wprowadzeniu wysokich opłat za wywóz odpadów, czy też ludzie raptem przestali dbać o to, co zostawią swoim dzieciom i wnukom ........?



Podziel się
Oceń