W sobotę (26.09) drużyna orlików Młodych Orłów (rocznik 2006/07) rozegrała drugi turniej ligowy. Tym razem pułtuszczanie byli gospodarzami imprezy
edabek
29.09.2015 17:52
SONY DSC
Autor: SONY DSC
W ostatniej chwili swój przyjazd odwołała drużyna Wkry Andzin, dlatego zamiast trzech spotkań, młodzi zawodnicy rozegrali dwa mecze z drużynami z Płońska. Młode Orły stanęły na wysokości zadania i jak na gospodarza przystało, wygrali wszystkie mecze. SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSCW pierwszym meczu zmierzyliśmy się z PAF Płońsk, drużyną z którą w poprzedniej kolejce stoczyliśmy bardzo zacięty pojedynek. Tym razem od początku dominowała drużyna Młodych Orłów, która już w pierwszej akcji meczu zdobyła bramkę po strzale Michała Kornackiego. W 2. minucie ten sam zawodnik po podaniu Macieja Saletry podwyższył wynik spotkania. Zaskoczeni takim obrotem spraw zawodnicy PAF-u próbowali zmniejszyć rozmiary porażki, ale nie potrafili sforsować naszej obrony kierowanej przez, rozgrywającego bardzo dobre zawody, Michała Mieszkowskiego. W 6. minucie spotkania po podaniu Michała Drzewieckiego kolejną bramkę dla Młodych Orłów zdobył Maciej Saletra. Chwilę później wynik spotkania, po indywidualnej akcji, podwyższył Mateusz Żołnierzak. Piątą bramkę w 15. minucie strzelił Michał Drzewiecki i na przerwę zeszliśmy prowadząc 5-0. Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków młodych piłkarzy z Płońska, którzy jednak długo nie potrafili pokonać naszego bramkarza. Udało im się to dopiero w 27. minucie meczu. Tuż przed końcowym gwizdkiem goście zdobyli jeszcze drugą bramkę. Ostatecznie mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem Młodych Orłów.
Drugim przeciwnikiem była drużyna Football School Płońsk. Nasi rywale przyjechali w zupełnie innym składzie niż przed tygodniem, co było widać ich grze. Po pierwszej bardzo wyrównanej połowie remisowaliśmy 1-1 po bramce Gracjana Lachowskiego. Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej części spotkania. Młode Orły podkręciły tempo, raz po raz zagrażając bramce przeciwników. Przyniosło to skutek w postaci trzech bramek. Po strzałach Maćka Saletry, Mateusza Kaźmierczaka i Mateusza Zołnierzaka wygraliśmy całe spotkanie 4-1.