Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 czerwca 2025 22:29
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Wspomnienia na jubileusz

Wspomnienia na jubileusz
43555_45297
Zgodnie z zapowiedzią, rozpoczynamy cykl wspomnień pracowników Domu Polonii w Pułtusku, świętujących w tym roku 30 rocznicę jego powstania. Są to ludzie, którzy przepracowali tu cały ten czas. Na pierwszy ogień idzie kierownik Marketingu i Działu Sprzedaży Małgorzata Grąbczewska


Witam serdecznie wszystkich czytelników Tygodnika Pułtuskiego.
Nazywam się Małgorzata Grąbczewska i pracuję w Domu Polonii w Pułtusku na stanowisku kierownika Marketingu i Działu Sprzedaży. Jestem jedną z 21 pracowników, którzy w tym roku razem z Domem Polonii świętują swoje okrągłe trzydziestolecie pracy. Zostałam zatrudniona 15 czerwca 1989 roku do recepcji, na stanowisku kasjera hotelowo – walutowego. Jednak zanim otrzymałam awans na obecne stanowisko, nabierałam doświadczenia w innych działach. Do roku 1994, tak jak wspomniałam wcześniej, pracowałam jako kasjer hotelowo – walutowy, później jako recepcjonista. Z recepcji do Działu Marketingu przeniósł mnie ówczesny, niestety już nieżyjący śp. Dyrektor Grzegorz Russak. W latach 2000r – 2006r pracowałam jako kierownik Służby Pięter. Po tym okresie ponownie wróciłam do Działu Marketingu jako Specjalista ds. Marketingu a od roku 2009 jako wyżej wspomniany Kierownik Marketingu i Działu Sprzedaży. Jak widać nie było w mojej karierze stagnacji i monotonii.
Myślę, że początki dla każdego z nas nie były łatwe. Była to dla większości pierwsza w życiu praca. Dużo nauki, szkoleń i praktyk. Ale byliśmy młodzi, energiczni i otwarci na nowe doświadczenia. Rozpierała nas duma. Zostaliśmy przecież zatrudnieni w Domu Polonii, w pięknym Zamku, do którego przyjeżdżali goście z całego świata. Pamiętam doskonale błyszczące żyrandole, świeżo wycyklinowane podłogi i  pachnące nowością dywany. Trochę mi tego brakuje.
Obecnie, pomimo stałych napraw technicznych, obiekt potrzebuje gruntownego remontu i serce nas boli jak widzimy ten Zamek, którego upływający czas nie oszczędza.


Co przez te 30 lat w pracy u mnie się zmieniało ? Przede wszystkim dyrektorzy kierujący obiektem. Było ich ośmiu, obecny dyrektor Michał Kisiel jest już dziewiąty. Każda dyrektorska zmiana to była, zwłaszcza dla kadry kierowniczej, wielka niewiadoma, stres i niepokój. To był nowy człowiek, z nowymi nawykami, pomysłami, do którego trzeba było się przyzwyczajać. Jak to mój obecny dyrektor mówi , cytuję: „Gośka przeżyłaś tylu tych dyrektorów, więc przeżyjesz i mnie”. A ja odpowiadam, że co mnie nie zabiło, to mnie wzmocniło. Żartuję sobie troszeczkę, ale różnie z tymi dyrektorami bywało. Miło wspominam pierwszego dyrektora Ryszarda Kruka i śp. Grzegorza Russaka, którego nagła śmierć wszystkich nas bardzo poruszyła. Na szczęście w osobie obecnego dyrektora mamy Jego godnego następcę. Ta sama charyzma, zaangażowanie i wielkie serce dla tego miejsca, czego dowodem jest coraz większa liczba gości odwiedzających Dom Polonii w Pułtusku.
30 lat to większa część mojego życia, którą przeżyłam w tym obiekcie, więc dla mnie Zamek to jak drugi dom - dom pełen wspaniałych wspomnień i niezapomnianych przeżyć. Mam nadzieję, że jego działalność będzie trwała kolejne dziesięciolecia. Oby jak najdłużej, dla nas i całego miasta. Przecież to nasza Perła Mazowsza. Z okazji tak pięknego jubileuszu życzę wszystkim koleżankom i kolegom niekonfliktowych i miłych gości, spokojnych dyżurów i wysokich napiwków.
Pozdrawiam serdecznie, Małgorzata Grąbczewska.

Podziel się
Oceń