Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 czerwca 2025 16:40
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

To ogromne wyróżnienie

Prestiżowe Frontiers in Physiology opublikowało artykuł z Centrum Kardiologii Sportowej w Pułtusku, autorstwa dr. n. med. Roberta Gajdy
To ogromne wyróżnienie
gajda
Klika dni temu, w jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych w zakresie fizjologii Frontiers in Physiology ukazał się artykuł, którego polski tytuł brzmi "Ocena funkcji serca u pływaków poddanych powtarzalnemu wysiłkowi fizycznemu podczas 500 km sztafety". Pierwszym autorem tego artykułu jest dr n. med. Robert Gajda, kardiolog i specjalista medycyny sportowej z CM Gajda-Med. w Pułtusku
To już trzecie doniesienie z Pułtuska, po ubiegłorocznych w światowej klasy amerykańskim wydawnictwie naukowym NOVA oraz prestiżowym wydawnictwie skandynawskim.
- Dlaczego te artykuły są publikowane po angielsku i dlaczego za granicą, a nie w polskich pismach kardiologicznych, jak chociażby Kardiologia Polska? - zapytaliśmy pierwszego autora tych publikacji Roberta Gajdę.
- Każdy z autorów pracy naukowej marzy o tym, aby praca znalazła uznanie czytelników, w tym naukowców i lekarzy na całym świecie. Gwarantem jest publikowanie prac w prestiżowych pismach. Oczywiście to droga przez mękę i rzadko zakończona sukcesem. Tylko 10 procent prac, które chciałyby być w tych pismach, jest ostatecznie publikowane. Wystarczy powiedzieć tylko, że pierwszy artykuł powstawał przez 5 lat! Kolejne krócej, ale nie mniej niż 2 lata każdy. Prace są wieloośrodkowe i tworzone przez zespoły współautorów. Za całokształt odpowiedzialny jest zawsze pierwszy autor i jemu też przypada największy splendor z pracy. Nie zmienia to postaci rzeczy, że bez współautorów praca by nie powstała. Sam jestem współautorem ponad 15 innych prac tylko w ciągu ostatnich 8 lat, ale jako autor o mniejszym wkładzie niż pierwszy. W dorobku naukowym uwzględnia się wszystkie prace, ale te z pierwszym współautorstwem mają zasadnicze znaczenie. A dlaczego nie w polskich pismach? Wspomniana Kardiologia Polska to wspaniałe pismo naukowe, również bardzo prestiżowe. Ma siłę oddziaływania 1,2 podczas gdy te z moich prac po 3,4 – czyli prawie 3 razy większe znaczenie w aspekcie siły oddziaływania artykułu na środowisko naukowe. Jeśli chodzi o język pracy, to każde "mocne" naukowe pismo, też Kardiologia Polska, przyjmuje już wyłącznie prace po angielsku.
- Czy te prace, które Pan publikuje mają wspólny mianownik?
Tak, wspólnym mianownikiem są fizjopatologia sportów wytrzymałościowych ze szczególnym uwzględnieniem wpływu na serce. A więc kardiologia, a w niej w szczególności zaburzenia rytmu serca u sportowców. Sam jestem maniakiem sportowym (biegaczem i nie tylko ) a to co robię naukowo to nie mniejsza pasja. Myślę, a nawet wiem, że w niedługiej przyszłości (jeszcze w tym roku) ukażą się dwa kolejne artykuły w nie mniej prestiżowych czasopismach naukowych, też z doborowym współautorstwem, bo naukowców z Instytutu Kardiologii w Warszawie, WUM w Warszawie oraz ŁUM z Łodzi. Artykuły będą jednak pochodziły przede wszystkim z Centrum Kardiologii Sportowej w Pułtusku przy CM Gajda-Med. Od czasu do czasu w sporcie dochodzi do tragicznych zdarzeń (zgony podczas biegów). Mam nadzieję, że prace, które tu powstają przyczynią się do zmniejszenia ryzyka takich zdarzeń i przybliżą nas do wyjaśnienia ich powodów ...
Rozmawiała Magda Gałczyńska

Podziel się
Oceń