Od 2007 roku.
Jest więc Pan doskonale zorientowany w temacie, o który mi chodzi: sprzęt i aparatura medyczna, a wszystko oznaczone serduszkiem WOŚP.
Tak. Pierwszy raz zetknąłem się z OWSIAKOWYM sprzętem na przełomie roku 2010/2011. To był pierwszy aparat USG dla dzieciaczków, oznaczony serduszkiem. Wszystkie sprzęty, które są dostarczone przez WOŚP, są profesjonalnie oznaczone, mają logo ORKIESTRY.
Pan jest, oczywiście, przyjacielem ORKIESTRY.
Tak. Pieniędzy jednak nie zbieram, daję. Co rok.
Sprzęt WOŚP jest widoczny w szpitalu?
Tak, wyraźnie oznaczony, rzuca się w oczy.
Na jakich oddziałach?
Jest ich kilka. To oddział pediatryczny, neonatologiczny i geriatryczny. Sprzęt to wynik tego, o co GRA ORKIESTRA. W ubiegłym roku grała o sprzęt na oddziały dziecięce i neonatologiczne.
W tym roku też się spodziewacie jakichś darów?
Tak, tak, cały czas jesteśmy w kontakcie korespondencyjnym z WOŚP, wnioskujemy o sprzęt w zależności od potrzeb oddziałów, sporządzamy ankiety dla pacjentów, dla lekarzy, dokonujemy analiz.
Czyli zabiegacie o sprzęt i aparaturę... To nie jest tak, że szpital dostaje coś w ciemno?
Trzeba co roku wnioskować o konkretny sprzęt. I tak pierwszy wniosek poszedł już w grudniu 2017 roku. Taki informacyjny, że nadal jesteśmy zainteresowani sprzętem.
Określaliście potrzeby?
Nie. My wnioskujemy, potem wypełniamy przysłaną ankietę pod kątem, jaki sprzęt ORKIESTRA zamierza zakupić i podajemy, czego z tego zakupu byśmy chcieli dla naszego szpitala.
Najwięcej serduszek jest...
... na oddziale pediatrycznym i neonatologicznym, mniej na geriatrycznym.
Ktoś nie zorientowany w założeniach ORKIESTRY może spytać, a dla czego nie na wewnętrznym?
To proste. Orkiestra nie grała w zakresie oddziałów wewnętrznych. My bierzemy, co nam dają i co nam, oczywiście, potrzebne.
Zdarzyło się tak, że jakiś sprzęt stał bezużyteczny? Czarny PJ mówi, że szpitalny sprzęt stoi nieużyteczny, bo pracownicy nie umieją go obsługiwać.
Nie, bezużytecznego sprzętu nie mamy. Wiadomo, sprzęt jest użytkowany w danej chwili, w chwili potrzeby... Ale nie jest tak, że sprzęt jest pod kluczem, że nieużywany.
To jest sprzęt polskiej produkcji?
Tak. I spełnia wszystkie wymagania określone w ustawie o wyrobach medycznych, posiada odpowiednie atesty, certyfikaty. Mamy do niego gwarancje i można powiedzieć, że jest wysokiej jakości.
Bywa, że się psuje?
Sprzęt, który dostajemy od WOŚP to nie jest GOŁY sprzęt. To jest sprzęt zakupiony z dodatkową usługą – z gwarancją, z przeglądam technicznymi, szkoleniami dla personelu pod kątem obsługi. Oczywiście trzeba poznać każdy ze sprzętów. Pomagają w tym szkolenia, o których mówiłem.
Zatrzymajmy się w oddziałach dla dzieci. Co mówią rodzice, widząc sprzęt z serduszkiem?
Sprzęt jest rozpoznawalny, więc mówi się o nim, np. o fotelach regulowanych dla rodziców. I mówi się dobrze i bardzo dobrze.
Oj, z tym czuwaniem przy dziecku nocą to jest horror w polskich szpitalach. Matki leżą na kocach na podłodze...
Dzięki tym rozkładanym fotelom mamy maluszków mają komfort czuwania, spania przy dziecku. To sprzęt bardzo potrzebny, uzupełnia naszą bazę wyposażenia w tym zakresie i spełnia swoją rolę doskonale. Wspomnę, że prawie 70% szpitali w kraju boryka się z tym problemem.
Ilościowo to ile mamy tego sprzętu?
Jeśli chodzi o liczbę porządkową, to jest 30-40 pozycji.
To sporo, Panie dyrektorze...
Bardzo dużo.
A w innych szpitalach? Możemy porównywać?
To w zależności, jaka jest referencyjność danego szpitala. Ostrołęka bogata, Warszawa bogata... W tych szpitalach o podwyższonej referencyjności znajduje się sprzęt bardziej specjalistyczny niż w powiatowych szpitalach.
Który z ORKIESTROWYCH sprzętów zdaje się być jednym z najważniejszych?
To pytania do lekarzy, ale uważam, że to aparat do lokalizacji naczyń krwionośnych.
Tak ładnie nam się to układa, że mamy sprzęt dla chorych maluszków i dzieci oraz dla tych, którzy już przeżyli większość swojego życia, dla osób starszych...
Tak, dokładnie. Na oddziale geriatrycznym, o tym nie mówiłem, mamy 20 bardzo przydatnych, nowoczesnych łóżek.
Pana cieszy ów ORKIESTROWY sprzęt...
Bardzo. Sam mam dzieci, dwoje, tu urodzonych, korzystały z tego sprzętu... Były badane tymi aparatami. Rodzice też chwalą sprzęt diagnozujący, te łóżka...
Czas na pochwalenie naszej pułtuskiej ORKIESTRY.
Gra wiele wiele lat, 27! Wiele pieniędzy uzbierała!
Jeszcze jedno – szpital składa podziękowania Jurkowi Owsiakowi za darowizny?
Oczywiście, głównie prowadzimy korespondencję z żoną pana Jurka, Lidią.
Wizytę w szpitalu zakończyłam spotkaniem z oddziałową oddziału dziecięcego, panią Beatą Kasińską, która zaprezentowała mi sprzęt oznakowany serduszkiem, a znajdujący się na jej oddziale: łóżeczka, fotele, szafki na osobiste rzeczy, pompę infuzyjną, aparat do lokalizowania żył, kardiomonitor.
