Trwają przesłuchania

Jakiś czas temu Pułtusk obiegła szokująca informacja o tym, co rzekomo wydarzyło się na mszy św. w popławskiej Parafii. Jak informowano, chociażby w powszechnie udostępnianej na facebooku notce, proboszcz miał szarpać dziecko za uszy, a na koniec uderzyć otwartą ręką w twarz. Rzecz miała się rozgrywać podczas rozdawania komunii św.
Rzecznik prasowy pułtuskiej komendy policji sierż. sztab. Milena Kopczyńska poinformowała nas, że w sobotę, 19 maja, rodzice dziecka złożyli zawiadomienie o naruszeniu jego nietykalności cielesnej przez księdza. Jest to czyn ścigany z oskarżenia prywatnego, ale w związku z tym, że ofiarą jest tu dziecko, policja przesłała do tutejszej prokuratury wniosek o wszczęcie postępowania z urzędu, do którego prokurator się przychylił.
Bezpośrednio po zdarzeniu udało się nam porozmawiać z oskarżanym o uderzenie dziecka proboszczem popławskiej parafii. Ten zaprzeczył wersji przedstawianej przez rodzinę. Zapewnił, że podszedł do chłopca i zbliżył rękę do jego twarzy, gdyż ten źle się zachowywał i groziło to profanacją Najświętszego Sakramentu. Ksiądz twierdził, że nie był jeszcze przesłuchiwany, ale jest przekonany o swojej niewinności, co zresztą mają potwierdzić nagrania z trzech kamer monitoringu, które zarejestrowały zdarzenie.
Dziś już wiemy, że nagrania z kościelnego monitoringu zostały zabezpieczone i będą przeglądane przez fachowców. Prokuratura Rejonowa w Pułtusku wciąż przesłuchuje świadków. Ze szkoły pozyskano listę dzieci, które przystępowały w tym roku do komunii na Popławach. Przesłuchiwani są ich rodzice, osoby dorosłe, dlatego że dla dzieci, ze zrozumiałych względów, byłoby to duże przeżycie. Zastępca prokuratora rejonowego poinformowała nas że wśród przesłuchanych świadków większość potwierdza, że doszło do szarpania za uszy i spoliczkowania dziecka, dwoje natomiast nie widziało tego zdarzenia bezpośrednio, tylko zapłakanego chłopca z zaczerwienionym policzkiem po wyjściu z kościoła.
Jeśli chodzi o oskarżenie o molestowanie nastolatki przez pracownika obsługi szkoły, doniesienie w tej sprawie złożyła dyrekcja pułtuskiej Jedynki. O szczegóły tej bulwersującej sprawy zapytaliśmy dyrektora placówki Annę Kamińską, która jednak odmówiła komentarza. Sprawę przekazała na policję i nie chciała się na ten temat wypowiadać. Z kolei z informacji uzyskanych w Prokuraturze Rejonowej w Pułtusku wynikało, że poszkodowana dziewczynka została już przesłuchana w obecności psychologa, na którego opinię czeka prokuratura. W obecności psychologa sąd przesłuchał również wszystkich uczniów mogących wiedzieć coś w tej sprawie. I tu teraz jest potrzebna fachowa opinia psychologiczna, która jeszcze nie dotarła do prokuratury.
Do obu spraw wrócimy wkrótce.