Policjanci kolejny raz apelują do osób starszych o czujność i rozwagę. 6 września, na terenie Pułtuska doszło do oszustwa metodą „na policjanta”. Do 67-letniej kobiety zadzwonił nieznany mężczyzna. W trakcie prowadzonej rozmowy sprawca podając się za funkcjonariusza policji zapytał kobietę, dlaczego ta nie stawiła się na wezwanie policji. Pytanie było celowe - najpierw wystraszył poszkodowaną, a następnie poprosił o pomoc. Poinformował, że jej dane zostały sprzedane, a pieniądze posiadane na koncie bankowym są zagrożone. Tym argumentem nakłonił mieszkankę Pułtuska do wypłacenia 50 000 zł. Pozostawiona w parku gotówka została przejęta przez podającego się za funkcjonariusza mężczyznę.
Kiedy 67 - latka zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, o całym zdarzeniu poinformowała policję. Niestety, było o 2 godz. za późno, żeby zatrzymać sprawcę na gorącym uczynku.
Pomimo wielu apeli i ostrzeżeń w dalszym ciągu dochodzi do oszustw popełnianych na szkodę osób starszych. Przestępcy, wykorzystując brak ostrożności i ufność ze strony często zabierają im dorobek całego życia.
Trzeba pamiętać, że oszuści mają wiele pomysłów na wyłudzenie pieniędzy. Przestępcy, by uwiarygodnić swój podstęp i osiągnąć zamierzony cel, podają się za członków rodziny, przedstawicieli różnych instytucji, w tym policjantów. Oszust mówi starszym ludziom, by podczas rozmowy z nim wybrali policyjny numer telefonu 997 i sprawdzili jego wiarygodność. Przekazuje tym ludziom, by się nie rozłączali i podczas rozmowy z nim wybili na klawiaturze telefonu numer 997. Jeśli to zrobią, daje słuchawkę osobie z nim współpracującej. Starsza osoba sądzi, że nawiązała nowe połączenie, ale tak naprawdę dalej rozmawia z oszustem! Pokrzywdzony uspokaja się, bo sądzi, że rozmawia z policją. W konsekwencji dochodzi do przekazania gotówki.
