- Odkąd syn zaczął tu budować dom i dojeżdżam do tej działki często, kompletnie rozklekotałem zawieszenie. Przed przeglądem muszę oddać samochód do remontu - skarży się mój rozmówca, podzielając zdanie innych mieszkańców.
Od kilkunastu lat upominają się o porządną asfaltową drogę, pisząc pisma do Urzędu Gminy. Jak na razie nie dostali nic poza doraźnym łataniem i równaniem, które jak można się przekonać, niewiele daje. W 2011 roku było światełko w tunelu, gdyż wójt Adam Rachuba informował, że drogi w Niestępowie Włościańskim znalazły się we wniosku o przyznanie zewnętrznych środków finansowych, który jest na liście rezerwowej. Niestety nic z tego nie wyszło, więc mieszkańcy pisali dalej.
W styczniu 2017 roku stanowczo twierdzili, że "ten stan rzeczy wymaga kompleksowego rozwiązania i ujęcia tej inwestycji w budżecie gminy". Odpowiedź przyszła do sołtysa wsi Teresy Kurpiewskiej na początku lutego. Niestety znowu muszą czekać, gdyż inwestycja będzie analizowana dopiero w budżecie na rok 2018. Tegoroczny został uchwalony w grudniu zeszłego roku. Wójt dodaje: "na przebudowę przedmiotowej drogi została w 2015 roku opracowana dokumentacja projektowo - kosztorysowa, która pozwoli na ubieganie się o środki zewnętrzne, w tym unijne na realizację inwestycji drogowych, które są konieczne, aby zrealizować w pełnym zakresie przedsięwzięcie obejmujące Państwa wniosek".
Oby tym razem się udało! Nie można się dziwić determinacji mieszkańców i rozgoryczeniu które rodzi podejrzenia nawet natury politycznej. Ale te zostawmy, w nadziei że już wkrótce się doczekają!
