Na początek chcę Cię zapytać o stan zdrowia, gdyż pamiętamy Twoją kontuzję odniesioną w meczu na szczycie z Koroną Ostrołęka. Wróciłeś do gry, więc mamy nadzieję, że po kontuzji nie ma już śladu?
Pomimo tego, że od nabawienia się przeze mnie kontuzji minęły prawie dwa miesiące, to nadal mój staw skokowy nie jest w pełni sprawny. Obawiam się, że zbyt wcześnie zdecydowałem się na powrót na boisko, nie dając nodze odpowiedniej ilości czasu na regenerację. Mam nadzieję, że przerwa w rozgrywkach pozwoli mi w pełni się zregenerować i wrócić na wiosnę w dobrej formie.
Jak ocenisz tę rundę w wykonaniu zespołu?
- Zakończyliśmy rundę na drugim miejscu z sześciopunktową stratą do lidera. Uważam to za bardzo dobry wynik. Rozegraliśmy tej jesieni naprawdę wiele dobrych meczów, pokazując tym samym, że jesteśmy fajną i zgraną drużyną, choć nie ustrzegliśmy się również wpadek m.in. u siebie z Szydłowem czy w Strzegowie, gdzie nie potrafiliśmy wykończyć stwarzanych okazji. Wynik osiągnięty na jesieni pozwala z optymizmem przystąpić do rundy wiosennej.
Jesienią pokazałeś, że gdy brakowało Cię na boisku wiosną, pomijając powody, znacznie osłabiało to drużynę. Teraz, chociaż opuściłeś kilka spotkań, zanotowałeś cztery bramki i trzy asysty. Jaki stawiasz sobie cel na rundę wiosenną?
Mój cel na rundę wiosenną jest taki sam, jaki postawiłem sobie przed rozpoczęciem sezonu. Jestem zawodnikiem odpowiedzialnym za formację ofensywną, więc moim zadaniem jest przede wszystkim zdobywanie bramek oraz stwarzanie kolegom możliwości ich zdobycia. Wydaje mi się, że na początku rozgrywek realizowałem swój cel odpowiednio, gdyż miałem dużą skuteczność i byłem zadowolony ze swojej postawy, aż do momentu kontuzji. Po powrocie do gry już tych asyst i bramek zabrakło. Mam nadzieję, że w rundzie wiosennej urazy mnie ominą i znaczenie powiększę swój dorobek.
Oby omijały kontuzje
Rozmowa z napastnikiem Nadnarwianki Patrykiem Bartczakiem
- 07.12.2016 09:22