Pułtuscy WOLONTARIUSZE są ze SZLACHETNĄ PACZKĄ od 13 lat; w odchodzącym już 2025 roku było ich 11. Dostarczali paczki do oczekujących, niosąc zarazem świąteczną radość i realne wsparcie.
Mówi Emilia Krysińska, szefowa pułtuskiego rejonu SZLACHETNEJ PACZKI: - W tym roku paczkę otrzyma 31 rodzin w Pułtusku, w powiecie pułtuskim oraz trzy rodziny spoza naszego miasta, dwie w Makowie Mazowieckim i jedna z Różana. To nasza 13. edycja; darczyńców mamy bardzo dużo, z Pułtuska. To przedszkola, Pułtuski Klub Wodniaków – jest z nami od lat, szkoły, instytucje, kluby sportowe, osoby prywatne wespół z przyjaciółmi, z rodziną. Darczyńca, wybierając rodzinę z bazy rodzin, przyszykowuje jej paczkę zgodnie z wytycznymi, które znajdują się w systemie. Wybierając rodzinę wie, czego ona potrzebuje. Następnie paczka dociera do nas, a my w WEEKEND CUDÓW – w tym roku to 13. i 14. grudnia - dostarczamy ją danej rodzinie. I zawsze w soboty mamy występy w SOSW-ie, gdzie odbywają się finały. Dziś wystąpiły tu dzieci z TRÓJKI.
Jak obdarowani reagują na przybycie WOLONTARIUSZY z paczką? – Reagują różnie – mówi pani Emilia. - Emocje są różne, jest śmiech, jest płacz, czasami emocji nie widać w ogóle, niekiedy rodziny są mocno zdenerwowane, czasami odejmuje im mowę, nieraz to nawet słowo nie padnie, a gdzie są dzieci, tam jest radość, dzieci cieszą się najbardziej.
O co najczęściej proszą potrzebujący? – Potrzeby są różne, więc prośba o żywność, o środki czystości, bo jak są środki czystości, to już można odłożyć pieniądze na buty, na przykład. O co jeszcze? Właśnie o obuwie, o ubrania dla dzieci, o sprzęt AGD…
Satysfakcja z niesienia pomocy? – Jest, no pewnie. Uważam, że jeśli można, to należy pomagać, nie zastanawiać się w ogóle. My też nie wiemy, co nas w życiu może spotkać. Dlatego też powołałyśmy TWISTA – ŻEBY POMAGAĆ - mówi Emilia Krysińska, związana z grupą.
GMD























