(...) gdy stwierdzamy kolejny akt wandalizmu, odczuwamy złość i bezsilność. Tak też czuliśmy się, gdy po spotkaniu opłatkowym mieszkańców Pułtuska i powiatu pułtuskiego (17 bm.), gdy wracając ulicą Świętojańską zobaczyliśmy wybite okno w słupie ogłoszeniowym Gminy, obecnie wypełnionym świąteczną dekoracją.
Nie odwołujemy się do sumienia sprawcy, bo to sumienie jest mocno dziurawe. Mamy tylko nadzieję, że nie mieni się pułtuszczaninem i nie rozprawia o tym, co w Pułtusku powinno być zrobione, czego nie ma u nas a jest w innych miastach. Zastanawia nas, czy takiego zachowania nauczyli go rodzice, czy byliby z niego dumni? Dla nas mienie gminne – oznacza dobro wspólne o które dbamy, dla ciebie wandalu – rzeczy niczyje. Może nie widziałeś nigdy miejscowości w Polsce i poza jej granicami, w których wszyscy troszczą się nie tylko o swój dom i podwórko? A może ty o swoje „dbasz” tak samo, jak o wspólne…
Nie ma możliwości, aby całodobowo dozorować każdego miejsca, każdej ulicy przez strażnika, policjanta, pracownika ochrony albo objąć je monitoringiem miejskim. Co zatem wspólnie my – pułtuszczanie możemy zrobić, by wandale nie zniszczyli wszystkiego co dobre i piękne w naszym mieście a przede wszystkim nie zniszczyli chęci do działania na jego rzecz…
źródło: pultusk.pl
