Od kilku tygodni w mieście pojawiały się pogłoski o pracownikach Pułtuskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych ponoć zatrzymanych w związku z podejrzeniem o kradzieże paliwa
aplochocka
18.02.2022 06:15
tank
Chcąc potwierdzić prawdziwość tych plotek, zwróciliśmy się w tej sprawie najpierw z pisemnymi pytaniami do prezesa zarządu PPUK Kamila Szczepańskiego i rzeczniczki pułtuskiej policji sierż. Renaty Soból. Chcieliśmy poznać okoliczności zatrzymania i wysokość ewentualnych strat, jakie poniosła spółka w wyniku przestępczych działań nieuczciwych pracowników. Rzeczniczka policji potwierdziła jedynie, że rzeczywiście miała miejsce interwencja związana z zatrzymaniem osób podejrzanych o kradzież oleju napędowego, ale żadnych szczegółów ujawniać nie mogła. Z kolei z rozmowy z Damianem Szewczykiem - członkiem zarządu PPUK - wynikło tyle, że więcej na ten temat będzie mógł powiedzieć dopiero za kilka tygodni, nie chcąc wchodzić w paradę organom ścigania.
Na szczęście, ogólne okoliczności sprawy, a o takie przecież nam chodziło, nakreśliła Tygodnikowi prokurator rejonowa w Pułtusku Jolanta Świdnicka, której już po raz kolejny dziękujemy za otwartość, życzliwość i zrozumienie dla pracy mediów. Tak to już jest w naszym mieście i powiecie, że często trudno nam uzyskać szybkie odpowiedzi na nawet proste i nie wymagające analizowania dokumentów pytania. Lokalne media są od tego, by informować na bieżąco, o sukcesach, radosnych wydarzeniach, ale również tragediach czy sprawach trudnych i wstydliwych. Na panią prokurator zawsze możemy liczyć.
Wróćmy więc do sprawy znikającego w PPUK paliwa. Organy ścigania zainteresowały się nią w wyniku wewnętrznego audytu w firmie (więcej na ten temat może dowiemy się w trakcie przyszłego spotkania z władzami spółki). Zatrzymano dwóch pracowników PPUK, a po przeprowadzeniu czynności, zarzuty kradzieży oleju napędowego postawiono jednemu z nich. Został objęty wolnościowym środkiem zabezpieczającym w postaci dozoru policji. Do tematu wrócimy.
