Są tematy w naszym mieście chodzące falami. Do nich należą sprawy związane z czystością, a właściwie jej brakiem
Weźmy pod lupę pierwszy cmentarz od miasta. Na jego brzegu, niedaleko głównej ulicy, stoi wielki pojemnik na cmentarne śmieci. Ogrodzony. W ciemno można założyć, że wokół pojemnika znajduje się kupa wianków, kwiatów, lampek, wkładów, trawy i wszelkich badyli.
Byliśmy tam. Widzieliśmy, sfotografowaliśmy. Nie pierwszy raz i nie pierwszy raz odbieraliśmy w REDAKCJI telefony w sprawie tej hańbiącej kupy brudu na poświęconej ziemi. Nasza stała już informatorka w cmentarnym temacie podzieliła się z nami swoimi przemyśleniami, nie tylko związanymi ze śmieciami.
1. Za stan samego śmietnika i tego co wokół niego obwinia odwiedzających cmentarz i nie przestrzegających zasad korzystania ze śmietnika właśnie.
2. PPUK wykonuje oczyszczanie śmietnika niesystematycznie, od czasu do czasu, co podobno wynika z OSZCZĘDNEGO płacenia zarządcy nekropolii za wywóz nieczystości. Nie wyrażamy na to zgody! Cmentarz to dla nas żyjących ważne miejsce, miejsce spoczynku naszych najbliższych.
3. Pierwszy cmentarz przy Kościuszki negatywnie wyróżnia się jeszcze tym, że – o zgrozo (XXI wiek!) – nie ma toy-toya, nie ma nawet sławojki czy po prostu wychodka! GMD
