Gdyby to od TYGODNIKA zależało, pułtuszczanin Erwin Kowalczyk już dawno byłby wyróżniony medalem CZŁOWIEK dla CZŁOWIEKA. Pan Erwin od lat służy lokalnemu środowisku, seniorom, młodzieży i dzieciom, a był taki czas, że i Polakom ze Wschodu, którzy zamieszkiwali w pułtuskim zamku. Gościł zainteresowanych w swoim pięknym ogrodzie z altaną, też przychodził do szkół, przedszkoli, bibliotek i ośrodków seniorskich, by bawić, czytać, opowiadać i edukować, nawet... piec faworki. Tak działa dwadzieścia lat!